Idąc, może biegnąc do sedna zapytam wprost - miałeś kiedyś bliskie spotkanie 1-szego stopnia z czworonogiem?
Jeśli nie, to warto uzbroić się na zapas pamiętając o kilku zasadach,
zwłaszcza, jeśli biegasz na podmiejskich terenach, gdzie możesz zetknąć
się z mniej przyjaznym przyjacielem człowieka.
1) Gdy zobaczysz
bezpańskiego psa wałęsającego się po okolicy, warto zwolnić krok,
przejść do marszu, drugą stroną ulicy, ponieważ pies łapiąc Cie nagle w
swoim polu widzenia może czuć zagrożenie jego przestrzeni i zareagować agresywnie.
2) Gdy pies mierzy Cie wzrokiem nie wpatruj się w niego, możesz go zaprosić w ten sposób do walki, jak się domyślam, nie chcesz aby skorzystał z tego zaproszenia.
3) Gdy pies zaatakuje, nie uciekaj, nie odwracaj się tyłem, stój zachowując zimną krew, a jeśli dalej atakuje tupnij, zacznij machać rękoma -
dzisiaj ten punkt podziałał w moim przypadku na rozbieganiu gdy niczym piraci na pokładzie statku handlowego pojawiły się wyszczekane wilczury.
4) Gdy ujadający delikwent wygląda na wyjątkowo agresywnego lub wiesz, że na trasie takiego
możesz raczyć swoją obecnością, jedynym wyjściem jest gaz pieprzowy/rzucenie piaskiem po
oczach/oblanie go wodą - lepsza taka inwestycja, niż lokata nerwów w
kolejce na NFZ ze skaleczoną łydką.
5) Jeśli spotkasz właściciela, a ogoniasty był wyjątkowo agresywny warto
zapytać czy był
szczepiony, gdzie jego kaganiec skoro bezpańsko wałęsa się po
okolicy, w końcu Twoja adrenalina się podniosła wprost proporcjonalnie do zagrożenia, więc czemu takiemu
delikwentowi miałoby to ujść na sucho?
6) Jeśli to co powyżej nie zadziała, a nabity mięśniami bydlak niczym sklepy w Czarny Piątek na Ciebie sunie
i nie zawaha się przed niczym, a Ty w oczach masz scenariusz filmu akcji,
wspomnienia z wakacji, dyskoteki andrzejkowej z czasów podstawówki, to wiedz, że coś się dzieje -
zegnij ręce w łokciach, przyłóż zaciśnięte pięści do szyi i klatki
piersiowej pochylając brodę. To pozycja, która zapewni Ci względnie
ograniczony uszczerbek na zdrowiu w tym czarnym scenariuszu wydarzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz