sobota, 26 listopada 2016

Co daje mi sport?

  Radość, szczęście, formę, samopoczucie. Czy napewno? Czy uważasz, że sport można sprowadzić do prostego równania radość - szczęście - forma? Nie sądzę. Uważam, że jednostki regularnie uprawiające sport potrzebują tego jak ryba wody:

A) Bo się uzależniły od endorfin, euforii odczuwanej w czasie treningu i po.
B) Bo się uzależniły od pokonywania barier, a każdy kolejny sukces motywuje.
C) Bo to jest higiena psychiczna, kończenie treningu z czystą kartą po ciężkim i stresującym dniu, lub ładowanie baterii do kolejnych wyzwań jakie stawia życie.


   Dzisiaj, podczas dłuższego, w końcu wybiegania, wpadło mi na myśl, jak się łączą te wszystkie punkty. Skoro wyszedłem biegać z punktem przez wielkie C. Po chwili o wszystkim zapomniałem, czując totalną wolność, reset, beztroskę, czując wielkie A. Biegnę, z muzyką, po ulubionej ścieżce. Wszystko przestaje mnie obchodzić, bo jestem tu i teraz. Wiesz co to jest tu i teraz? Stan w którym wszystkie myśli przeszłe i przyszłe przestają się liczyć. Czujesz jak Twoje stopy łapią kontakt z podłożem, zachodzące słońce i pastelowe kolory nieba łechtają Twoje poczucie estetyki, a muzyka wyzwala nieskrywany uśmiech aż niewyrżnięte ósemki widać. Co się stało? Doświadczyłem tego dosłownie po kilkunastu minutach. Stan ten nie mogę porównać do żadnego innego. Upojenie alkoholowe, przypomina o tym, że czeka Cię kac następnego dnia. Upojenie endorfinowe przypomina o tym, że stan szczęścia jest w Tobie, a punktem zapalnym mogą być Twoje nogi i chęci (czasem ręce gdy pływamy czy jedziemy na rowerze :)
   Kiedy najczęściej doświadczamy tego stanu tu i teraz? Zazwyczaj jest to silny stres - wliczam w to stres dochodzący z zewnątrz jak i stres powstający wewnątrz nas, przez np. uprawianie sportu. Ten z zewnątrz może być wynikiem kłótni, przechodzący w przyspieszone krążenie krwi, szybsze krążenie a dalej w większe pobudzenie, kojarzenie faktów (jeśli dobrze z tym stresem radzimy i nim kierujemy), Natomiast ten wewnątrz, wywołany przez nas np. uprawiając sport to stres organizmu gdzie krew buzuje, wszystko w nas jest pobudzone w stan gotowości, organizm jest przygotowany do walki. A Ty tylko biegniesz. Bo jesteś tu i teraz.


  Taką prostą czynnością podnosisz swoją formę, oczyszczasz umysł z zalegających w głowie trudnych sytuacji, bo szybciej znajdujesz rozwiązania spraw, które pozornie wydają się nie do rozwiązania. Nagle to co 12 km wcześniej było Mount Everestem, nieoczekiwanie staje się prostą jak blat niziną na Podlasiu - w sensie, że jest czytelne, przejrzyste i oczywiste. Każdy ma swój sposób na rozwiązywanie problemów. Ja odnalazłem w bieganiu, w triathlonie tą wartość dodaną. Z jednej strony czysta fizjologia, logika i suche fakty, jak nasz organizm łączy się z umysłem, z drugiej zaś nieuchwytna magia niczym iluzjonistyczne czary chodzącego nad wodą Copperfielda. Nie szukając w tym jasnej odpowiedzi, warto pielęgnować w sobie to wyjątkowe uczucie kontaktu z tym stanem jaki daje sport.

A co Tobie daje sport ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz